Essence - Lime up... hmm z braku słońca i możliwości zrobienia przyzwoitych zdjęć odgrzebałam starocia... Kolor ma świetny, taki wesoły i pełen energii ( o ile lakier może być pełen energii :P), ale malowanie nim to męka... Lime up to mały koszmarek... zaczynając od konsystencji, przez aplikacje a na wysychaniu kończąc... jest małym glutem, nawet rozcieńczalnik nic nie pomógł. Maluje się nim strasznie! Lakier smuży przy pierwszej i drugiej warstwie, jest ciężko nałożyć go równomiernie na płytkę. Jak nakładałam drugą warstwę to pierwsza przesuwała mi się razem z pędzelkiem xD. Nie wysycha, cały czas pozostaje plastyczny. A kolor ma naprawdę piękny i miałam nadzieję ,że jak będę go powoli i ostrożnie nakładać to jednak da radę... ale nie dał. Niestety kolor to nie wszystko, mimo ,że nie jestem wybredna i dla fajnego koloru mogę się pomęczyć to tu wad jest zbyt wiele. Lakier jest jeszcze ze starej wersji, co pewnie zauważyłyście po buteleczce. Nie jest już dostępny i to chyba nawet dobrze :P
Miłej niedzieli ^^
Kolor cudowny, szkoda, że tak beznadziejnie się sprawił :C
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać takiego koloru z innej firmy, bo na lato taka limonka jest wręcz idealna!
UsuńCo za szkoda ;/ Kolor baardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńPosiadam kilka lakierów z tej właśnie serii. Początkowo byłam zadowolona, jednak po pewnym czasie strasznie mi zgęstniały i ciężko się je nakłada. Kolor jest piękny!! :)
OdpowiedzUsuńteż mam dużo kolorów z Essence i szczerze tylko ten jako jedyny z serii color & go sprawił mi taki zawód. Nie wymagam wiele od lakieru za 5 zł ,ale... Zauważyłam ,że odkąd zmienili butelki to chyba też i formułę bo są trochę lepszej jakości.
UsuńKolor ciekawy :) rzuca się w oczy ;) ale ciężko sie z nim pracuje :(
OdpowiedzUsuńPolecam dać go na biały lakier w 2 cienkich warstwach, ale jak już każda wyschnie. To jedyny sposób jaki udało mi się na niego znaleźć, bo tez urzekł mnie jego kolor.
OdpowiedzUsuńspróbuję, dzięki ^^
UsuńLubię zieleń, ale ta mi się nie widzi
OdpowiedzUsuńKolor BARDZO mój! te lakierki już są wiekowe...trzeba wybaczyć staruszkom, że nie domagają... :P
OdpowiedzUsuńTeż mam jeden z tj serii który nie za ciekawie się nakłada. A kolorek ładny :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale szczerze Ci powiem, że nie miałam z nim takich problemów ;-) Trafił Ci się widocznie otwierany wcześniej wielokrotnie w drogerii ;) Bo Essence mają faktycznie to do siebie, że po dłuższym czasie strasznie gęstnieją ;)
OdpowiedzUsuńja mam go już długo ,ale malowałam nim dosłownie 3 razy... a jak kupiłam to nie był otwierany, świeży ,a już źle się nim malowało...
UsuńŚliczny kolorek;) Nie miałam lakierów z tej serii;)
OdpowiedzUsuńfajna żarówa :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKolor energetyzujący faktycznie :D Jednak dla mnie aż tyle wad skreśla lakier totalnie. Nienawidzę się męczyć w takim stopniu :/
OdpowiedzUsuńpiękny Shrek, ale jakość, no wielka szkoda ;(
OdpowiedzUsuńkiedys miałam podobny kolorek z Hean Colour Obsession - nr. 495. Ale po zużyciu pierwszej buteleczki, nie znalazłam juz w żadnej drogerii drugiej ;( teraz padło na zieleń z Vipera belcanto 117 i jestem zadowolona ;) wiec polecam :D
Moja siostra go ma, niefajny typek.
OdpowiedzUsuńuu kapa, że taki do kitu w użyciu, kolorek śliczny :)
OdpowiedzUsuńkolor bardzo fajny, chętnie bym się z nim uporała :)
OdpowiedzUsuńFajny lakier, mam podobny. Będę tu wpadać częściej ! :) Zapraszam do mnie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://yournailsinspiration.blogspot.com/