środa, 24 kwietnia 2013

China Glaze - Electric Pineapple

China Glaze - Electric Pineapple to lakier w kolorze rozbielonej, neonowej limonki z odrobiną żółtego ( mi niestety koloru ananasa nie przypomina :P ) o kremowym wykończeniu. Pochodzi z kolekcji Island Escape na lato 2011. Kolor trafił bardzo w moje gusta, będzie bardzo ładnie prezentował się również na stopach :) Do pełnego krycia potrzebowałam 3 cienkich warstw, przy 2 są jeszcze lekkie prześwity.  Konsystencja Electric Pineapple jest lejąca, ale nie utrudnia to rozprowadzania emalii po płytce, nic się nie rozlewa i nie brudzi. Pędzelek jak to w ChG... długi i cienki, jak dla mnie idealny :) Czasu wysychania nie sprawdzałam, malowałam paznokcie w środku nocy ,więc musiałam sięgnąć po Poshe ,żeby nie obudzić się rano z odbitą pościelą.

zdjęcia w świetle sztucznym:

 zdjęcia w świetle dziennym:




















Eh... przepraszam po raz setny za stan moich skórek... i tak już wyglądają nieco lepiej, ale do ideału im daleko. Wczorajsza tona ręcznego prania nie pomogła :P 

Miłego dnia :)

piątek, 19 kwietnia 2013

Anny - True Love

Anny - True Love to ciemna czerwień ,lekko pomidorowa o kremowym wykończeniu. Jest to mój niedawny nabytek, takiej czerwieni jeszcze nie miałam :) Do pełnego krycia wystarczy jedna warstwa! ,ale ja i tak z przyzwyczajenia i własnego widzimisię dodałam drugą. Malowanie to czysta przyjemność, lakier ma świetną konsystencję, bez problemu sunie po płytce. Pędzelek nie za długi, lekko spłaszczony, bardzo wygodna nakrętka, pewnie leży w dłoni. Na zdjęciach możecie go zobaczyć solo, bez top coatu. Ma niesamowity połysk! Jest to raczej klasyczny odcień, ale myślę, że będę często po niego sięgać, zauroczył mnie strasznieeee. Zdjęcia robiłam w sztucznym świetle, bo u mnie niestety pogoda dziś się obraziła i lało pół dnia, było szaro-buro i zero słońca... Ale za to zdjęcia oddają idealnie kolor lakieru. I nie wiem czemu ,ale i kolor i nazwa kojarzy mi się z wampirami :P
















Bardzo podoba mi się połączenie czerwieni i złota, więc otworzyłam helmer i wyciągnęłam świetny glitter z CC o nazwie Take the Stage. W bezbarwnej bazie pływa większy żółto-złoty brokat i kawałki holograficznej foli. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał solo :) ale to może następnym razem. Połączenie to wygląda ciut świątecznie, ale mi się bardzo spodobało :)

A wam jak się podoba True Love? Lepiej solo czy z odrobiną złota? ^^

Dobranoc :*

wtorek, 16 kwietnia 2013

Sally Hansen - Lively Lilac

 Sally Hansen - Lively Lilac to lakier w kolorze jasnego ,bzowego fioletu z bardzo drobnym, srebrnym shimmerem. Ma strasznie dziwną konsystencję. Niby rzadką ,ale nie rzadką... jakiś taki dziwny :P Do pełnego krycia potrzeba 2 warstw, dziwne się nim maluję, rozlewa się bardzo i zbyt dużo lakieru nabiera się na pędzelek. Pędzelek ma szeroki, podobny do tych z serii Complete Salon Manicure. Ogólnie tragedii nie ma, bo kolor ma ładny to można na te małe niedogodności oko przymknąć. Pyłku w świetle dziennym nie widać , znika w niewyjaśnionych okolicznościach. A w sztucznym świetle się pojawia i daje taką ładną poświatę. Na zdjęciach w sztucznym świetle widać bardziej rzeczywisty kolor lakieru, w świetle dziennym jakoś go rozjaśniło. Przepraszam za moje suche skórki ,ale walczę z nimi od jakiegoś tygodnia i nic to nie daje... smaruję kremem cały czas, tłustym masełkiem i oliwką... możecie coś polecić do skórek??? coś skutecznego??? Aaaaa i zmieniłam kształt paznokci :D

w świetle dziennym
świetle sztucznym
 A z nadmiaru czasu na Lively Lilac wykonałam takie oto zdobienie farbkami akrylowymi :






Miłego wieczoru :*

niedziela, 14 kwietnia 2013

Golden Rose - Jolly Jewels 119 + Essie - Navigate Her

Golden Rose - Jolly Jewels 119 to piękny brokat z całym mnóstwem kolorów.  Rozłożymy go teraz na czynniki pierwsze... w przezroczystej bazie zanurzone są większe turkusowe i ciemno zielone hexy i mniejsze w kolorze fuksji, ciemnej zieleni, pomarańczu, żółtego złota, wyblakłego różu, turkusu i czerwieni, możemy też dopatrzyć się minimalnej ilości drobnego brokatu w odcieniu żółtego złota. Ufff to chyba tyle :P  Lakier jest napakowany ogromną ilością tych dobroci i dlatego jest gęstawy. Nie przeszkadza to w nakładaniu  ani trochę. Na zdjęciu możecie zobaczyć 3 cienkie warstwy Essie + 1 warstwę GR  + warstwę Poshe. Ciężko jest nałożyć małą ilość 119 na paznokieć, jeżeli wolicie trochę mniej błyskotek to musicie trochę bardziej niż zwykle obetrzeć pędzelek o brzeg buteleczki. Bezbarwna baza wsiąka dość w lakier bazowy ,więc użycie topa jest wskazane. A jeżeli ktoś ma ochotę mieć na paznokciach tylko i wyłącznie 119 to myślę, że 2 warstwy powinny dać pełne krycie :)





Miłego wieczoru i dobrej nocy :)

Essence - Lime up

Essence - Lime up... hmm z braku słońca i możliwości zrobienia przyzwoitych zdjęć odgrzebałam starocia...  Kolor ma świetny, taki wesoły i pełen energii ( o ile lakier może być pełen energii :P), ale malowanie nim to męka... Lime up to mały koszmarek... zaczynając od konsystencji, przez aplikacje a na wysychaniu kończąc... jest małym glutem, nawet rozcieńczalnik nic nie pomógł. Maluje się nim strasznie! Lakier smuży przy pierwszej i drugiej warstwie, jest ciężko nałożyć go równomiernie na płytkę. Jak nakładałam drugą warstwę to pierwsza przesuwała mi się razem z pędzelkiem xD. Nie wysycha, cały czas pozostaje plastyczny. A kolor ma naprawdę piękny i miałam nadzieję ,że jak będę go powoli i ostrożnie nakładać to jednak da radę... ale nie dał. Niestety kolor to nie wszystko, mimo ,że nie jestem wybredna i dla fajnego koloru mogę się pomęczyć to tu wad jest zbyt wiele. Lakier jest jeszcze ze starej wersji, co pewnie zauważyłyście po buteleczce. Nie jest już dostępny i to chyba nawet dobrze :P



Miłej niedzieli ^^

piątek, 12 kwietnia 2013

Golden Rose - Jolly Jewels 109

Znane już pewnie wszystkim lakiery z serii Jolly Jewels, były już na wielu blogach, ale ja dołożę swoje trzy grosze... Lakier z numerkiem 109 to jasno różowa, żelkowa baza z mnóstwem białych  i czerwonych mini piegów w środku. Kojarzy mi się z cukrową posypką do ciast i lodów. Do uzyskania efektu jaki możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej potrzebowałam 3 cienkich warstw. Czasem na pędzelek nabiera się więcej piegów, czasem mniej, więc trzy warstwy ładnie i równo pokrywają płytkę, bez żadnych pustych placków :P Mimo takiej dawki brokatu lakier ma lejącą konsystencję. Pędzelek jest bardzo wygodny w użyciu, dobrze manewruje się nim przy skórkach.  Nigdy wcześniej nie spotkałam się podobnym lakierem. Ta seria jest strasznie fajna, a przede wszystkim łatwo dostępna i jak na tak efektowne lakiery - tania :) Zdjęcia robione w sztucznym świetle.



Dobranoc :)

środa, 10 kwietnia 2013

Wyniki rozdania!!!


GRATULACJE!!!!

 









Lakierowa biżuteria trafia do :

Liseczek Rudy



A oto zwycięska praca ,która wywołała u mnie ogromny uśmiech :)


Jeszcze raz gratuluję!!!!


wtorek, 9 kwietnia 2013

Pierwsza zabawa z farbkami!

Jak sam tytuł wskazuje - moja pierwsza zabawa z farbkami akrylowymi! Nie wiem czy zaliczyć ją do udanych czy nie, wybrałam dość proste zdobienie i myślę ,że tego nie dało się zepsuć :P Długo się zastanawiałam nad kupnem farbek, aż w końcu mnie oświeciło ,że moja siostra przeca ma ich miliardy kolorów! bo maluje, rysuje i takie tam :P dzięki temu zaoszczędzone pieniądze mogę przeznaczyć na coś ważniejszego ( np. nowe lakiery ^^). Zdobienie wykonałam na wczoraj pokazywanym Essie - Bazooka :)

 Do wykonania tego cuda potrzebowałam:
 farbki akrylowe w kolorach:
białym, żółtym, czerwonym jasnym i ciemnym.
długi, cienki pędzelek
Poshe

Wiem ,że nie wyszło to pięknie  i idealnie, ale ja jestem z siebie w miarę zadowolona :D 
A oto wyniki mojej ''ciężkiej '' pracy:

























I jak wam się podoba???  ;)

Miłego dnia :)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Essie - Bazooka

Essie Bazooka to lakier w kolorze neonowej pomarańczy( jest taki energetyczny i soczysty )  o żelkowym wykończeniu.  Mimo ,że to żelek to kryje ładnie już po 2 warstwach. Na zdjęciach białe końcówki są lekko widoczne, ale na żywo nie widać ich wcale.  Lakier ma rzadką konsystencję ,ale dzięki szerokiemu pędzelkowi nie zalejemy sobie skórek i szybko pokryjemy płytkę kolorem. Nie sprawdzałam czasu wysychania, z czystej wygody i lenistwa wzięłam do pomocy Poshe. Patrząc na swoje paznokcie pomalowane Bazooką, chcę już wiosny, słońca i temperatury powyżej 15 stopni :D
Jeżeli nie macie neonowej pomarańczy w swojej kolekcji to jak najbardziej zachęcam do kupna tego lakieru. Mam go drugi raz na paznokciach ,a to coś znaczy :P







Miłego dnia :)

Przypominajka...

Przypominam o rozdaniu, które kończy się jutro o 23:59!  Klik!!!




















niedziela, 7 kwietnia 2013

Gradient w odcieniach czerni i zieleni

Witam :) na dziś mam dla was szybki post z gradientowym mani.
Do zrobienia tego mani użyłam :

Golden Rose with Protein nr. 287
Essence - Trust in fashion
Color Club - Top Coat 
Gąbeczka do nakładania podkładu
Pędzelek i ogromne ilości zmywacza
 (do wyczyszczenia pobrudzonych palców)

Zdjęcia zrobione w sztucznym świetle. Palce miałam całe z czarnego lakieru... czyszczenie zajęło mi dłużej niż zrobienie całego mani :P Może pokrótce powiem jak ja to robię:

- nałożyłam 2 warstwy lakieru Essence - Trust in fashion i poczekałam, aż całkowicie wyschnie. 
- na gąbeczkę nakładałam lakier ( gruby pasek czarnego i troszkę cieńszy zielonego)
- i taką pomalowaną gąbką wklepywałam lakier w płytkę
- potem czyściłam paluchy i czyściłam :P 
- na końcu nałożyłam 1 warstwę topa.

Jest to pewnie sposób znany już przez wszystkie z was :)  A teraz zdjęcia!:


























Myślę ,że jeszcze lepiej wyglądałby na dłuższych paznokciach ,ale mówi się trudno :P

Mnie efekt końcowy bardzo się podoba :) a wam ???


Życzę miłego niedzielnego wieczoru :)