Sally Hansen - Dorien grey to lakier w odcieniu jasnej szarości o kremowym wykończeniu.Do pełnego krycia potrzebowałam 3 cienkich warstw, konsystencja jest lejąca, nie za gęsta. Pędzelkiem dobrze manewruje się przy skórkach. Czasu wysychania nie sprawdzałam, tylko d razu nałożyłam Poshe. Nie smuży, nie robi bąbli. Dla mnie szarości są idealne na taką pogodę,!
I tu mały kącik chwalipięty... oto nowe cuda do kolekcji :)
Idę dziś na maraton horrorów do Heliosa i jestem ciekawa czy wytrzymam w kinie od 23.00 do 7.00 :P a wy jakie macie plany na dzisiejszy wieczór ???
Miłego dnia :)
Szalona <3 piekne kolory :D tez musze kiedys u tego sprzadawcy cos zamowic :D
OdpowiedzUsuńAle łupy:) Mój wieczór.... przyjęcie imieninowe u Siostry;)
OdpowiedzUsuńshrekowy i różowy SH piękne. w naszym Heliosie otworzyli 3 sale i nie ma miejsc już od kilku dni. :P
OdpowiedzUsuńa to u mnie aż 5 sal i jeszcze 2 dni temu jakieś miejsca były :)
UsuńŚwietne lakiery :)
OdpowiedzUsuńSzaro-buro :) Bardzo jesiennie ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Moim faworytem jest Madame X.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. I jak wytrzymałaś? Ja niedługo też się wybieram na maraton ale mój będzie od 22 do 8.30 :D
OdpowiedzUsuńdałam radę :) ten maraton to było nic w porównaniu z Władcą Pierścieni od 21:00 do 11:00 :D
Usuń