Sallt Hansen - Ballet Rouges to lakier w kolorze brudnego, przykurzonego różu o kremowym wykończeniu. Do pełnego pokrycia płytki potrzebowałam 3 cienkich warstw. Lakier ma gęstszą konsystencje, pędzelek szeroki, dzięki czemu szybko, sprawnie i praktycznie jednym pociągnięciem możemy pomalować całą płytkę. Szybko schnie, nie bąbluje i nie robi smug. Kolor kojarzy mi się trochę z jogurtem truskawkowym :P
Miłego dnia :)
taki cukierek jogurtowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie przykurzone kolorki. Ja też mam cukierkowe skojarzenia :).
OdpowiedzUsuńjuż mam dość Sally przez Twoje wpisy. :D ale kolor mimo wszystko do mnie przemawia. :)
OdpowiedzUsuńŁadny, ale 3 warstwy ... no nie wiem ^^
OdpowiedzUsuńTaki sorbetowy kolor- bardzo ładny:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny róż. Jest dosyć mocny, przypomina trochę kolor barbie :)
OdpowiedzUsuńKolor jest fantastyczny - lubię takie - wiesz o tym :)
OdpowiedzUsuńA.
Super róż :)
OdpowiedzUsuńRóżowy słodziak :)
OdpowiedzUsuńŁadniutki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, zostałaś wyróżniona:) http://rainbow-nails.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-boots.html
piękny, piękny kolor! ciekawa jestem tego zielonego!
OdpowiedzUsuń