sobota, 27 października 2012

Sally Hansen - Green tea

Sally Hansen - Green tea to lakier o ślicznym odcieniu przybrudzonej, trochę rozbielonej mięty o kremowym wykończeniu. Malowanie było całkiem przyjemne, do całkowitego pokrycia płytki potrzebne są 2 warstwy, lakier jest trochę gęstawy ,ale nie utrudnia to aplikacji. Nie sprawdzałam czasu w jakim wysycha, ponieważ z braku czasu musiałam nałożyć Poshe. Green tea nie bąbelkuje, smuży tylko przy pierwszej warstwie, ale w sumie to normalne przy takiego typu lakierach. Zauważyłam, że mam chyba słabość do miętowych lakierów, bo w mojej kolekcji jest ich już kilka i nie różnią się od siebie znacząco... ale przecież są takie piękne :P






 A wy do jakiś kolorów macie szczególną słabość???


Miłego dnia :)

10 komentarzy:

  1. ja to mam słabość do wszystkich. :D uwielbiam fiolety, ale ostatnio mi się chyba przejadły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam słabość do niebieskości :). Może jakaś notka porównawcza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam czerwienie i wszelkie lakiery w pastelowych odcieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mięta zawsze się przyda - ta jest piękna!
    Ja mam słabość do wszelkich odcieni zieleni i niebieskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście piękny! Pudrowe pastele - to jest to!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam kolorki naturalne np lekki róż zawsze wyglądają pięknie
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny jest ten kolor, taki niewyzywający miętowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy kolorek, aż wstyd przyznać, że nie mam jeszcze żadnej mięty, a tak mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze ! czytam każdy bez wyjątku i na prawdę wiele dla mnie znaczą :)